Miliardy koron w napiwkach
Czescy kelnerzy nie b?d? rozlicza? si? przed fiskusem z napiwk?w. Kr???cym po ?wiecie gastronomii pog?oskom zaprzeczy?o czeskie ministerstwo finans?w.
Opodatkowanie napiwk?w mia?oby by? - podobnie jak w Austrii - form? uzupe?niania bud?etu pa?stwa. Jak wynika z danych gromadzonych od 1999 r. przez Czeski Urz?d Statystyczny (CzSU), zwyczaj p?acenia napiwk?w staje si? coraz bardziej popularny, a ilo?? nieopodatkowanych pieni?dzy, kt?re trafiaj? do kieszeni kelner?w, ro?nie z roku na rok. Sumy s? rzeczywi?cie niebagatelne. Wielko?? szacowanych napiwk?w dla kelner?w ma przekroczy? w tym roku 3 miliardy koron. To ok. 450-u milion?w z??tych!
Eksperci zwracaj? jednak uwag?, ?e w Czechach, gdzie zwyczaj p?acenia kart? p?atnicz? w restauracjach czy gospodach nie jest popularny opodatkowanie napiwk?w - i gdyby nawet pomys? taki kto? chcia? zrealizowa? - jest zadaniem, po prostu, niewykonalnym.
W 10-milionowych Czechach, do kt?rych w ci?gu roku przyje?d?a oko?o 100 milion?w go?ci z zagranicy, w restauracjach i gospodach zwyczajowo zostawia si? kelnerom w formie napiwku (spropitnego) oko?o 10% warto?ci wystawionego rachunku.
29.11.2004, wp, PAP
|
