Nie sądziłem, że uda mi się znaleźć w języku czeskim słowo, które mnie samego zaskoczy.
Ale okazało się, że nie trzeba było wcale daleko szukać, aby na takie słowo trafić. Byłem w okolicach Pardubic na krajoznawczym wypadzie u naszych południowych sąsiadów. Pardubice to trochę taki czeski Toruń, są bowiem czeskim miastem pierników. W swoim przewodniku przeczytałem też, że niedaleko tego uroczego miasta jest niewielka miejscowość Rybitví, warta odwiedzenia, ponieważ znajduje się w niej pomnik i dom rodzinny dwu braci ciotecznych Františka i Václava Veverkových, wynalazców ruchadla.
Cóż to jest, pomyślałem, mając oczywiście jednoznaczne skojarzenia. Bo sami Państwo przyznają, że to frapujące, zwłaszcza że mój przewodnik w języku czeskim nie wyjaśniał, co to jest takiego to ruchadło, a żadnego zdjęcia ani obrazka nie było. Właśnie, dlaczego nie ma żadnej ilustracji, a może nie wypada zamieszczać zdjęć ruchadla w książce, po którą mogą sięgnąć dzieci? Moja wyobraźnia zaczęła pracować, co to może być?
Może zapytać się jakiegoś Czecha? Ale czy wypada pytać się nieznajomego człowieka, spotkanego przypadkiem na ulicy "Co to je ruchadlo?" A jak się obrazi?
Nie pozostało mi nic innego niż trochę zmienić plany podróży i pojechać na miejsce, żeby osobiście zobaczyć to coś i pomnik jego twórców. Na szczęście trasa nie było długa, bo w głowie kłębiły mi się tak przeróżne myśli, że aż dostałem wypieków na twarzy.
Pełen napięcia wjechałem do małej, spokojnej wsi Rybitví. To tu mają to coś - pomyślałem. Zaparkowałem i ruszyłem na poszukiwania. Długo to nie trwało, szybko znalazłem pomniczek, na kamiennym cokole znajdowała się tablica informacyjna, a na górze stało ruchadlo!
Tekst na tablicy głosił: "První brázdu ruchadlem svým zde vyorali bratranci Veverkové, 1827 r.", co znaczy: "Pierwszą bruzdę pługiem swym wyorali tu siostrzeńcy Veverkovie w 1827 r.". A na cokole stał ni mniej, ni więcej tylko najzwyklejszy pług. Najzwyklejszy pług, ale zarazem znaczący wynalazek. Siostrzeńcy Veverkovie wynaleźli bowiem współczesny pług, dokładnie taki, jakiego używamy obecnie.
Po powrocie do domu, pogrzebawszy w internecie, dowiedziałem się, że niektóre lokalne czeskie kluby sportowe, także nazywają się ruchadlo. Zacząłem się śmiać... bo co powiedzą Państwo, gdy zawodników takiego klubu nazwie się chlapi z ruchadla.
Ale "awaria pługu" brzmi chyba jeszcze lepiej, jeszcze bardziej pikantnie niż np. "awaria koparki". Jak Państwo sądzą: porucha na ruchadle czy może jednak porucha na rypadle?
A zatem - dobrej zabawy.... z językiem czeskim.
|